LOGO-SAPthumb

Światowy rynek sztuki w 2013 roku

Specjalizująca się w monitorowaniu sprzedaży aukcyjnej francuska firma Artprice.com opublikowała raport za zeszły rok zaczynając go od stwierdzenia, że był to najlepszy rok, jaki zanotowano na aukcjach w historii rynku sztuki. Istotnie, okazało się, ze sprzedaż w obszarze obserwowanym przez Artprice.com wyniosła 12 mld dolarów, czyli o 13% więcej niż w roku ubiegłym. Biorąc pod uwagę, że analizowane dane stanowią ok. 50% sprzedaży aukcyjnych oraz, że galerie generują przychód mniej więcej na poziomie otrzymywanego przez domy aukcyjne, co sugeruje Clare McAndrew w opracowaniu dla CINOA – „The Role of Art & Antique Dealers An Added Value”, na świecie sprzedano w 2013 roku dzieł sztuki za ok. 50 mld dolarów. Dane pochodzące ze sprzedaży publicznych, spływające do Artprice.com, ukazują, że w dalszym ciągu prym w handlu dziełami sztuki wiodą Chiny (4,1 mld $, 34,6% światowego rynku), które zanotowały wzrost sprzedaży o 21% do roku poprzedniego. Straty nadrabiają USA (4 mld $, 33% rynku) ze wzrostem 20%.

Na trzecim miejscu uplasowała się Wielka Brytania (2,1 mld $, 17,3% rynku), następnie są Francja (549 mln $, 4,5% rynku) i Niemcy (207 mln $, 1,7% rynku). W przeliczeniu na dolary, polski rynek aukcji publicznych z obrotem ok.50 mln zł zmniejszył swój udział w rynku światowym z 0,2% do poziomu 0,14%. Analizując sprzedaż pod względem podstawowych kategorii: obrazy i rysunki stanowiły 72% przychodów rynku, rzeźby z obrotem 913 mln $ – 8%, grafiki 260 mln $ – 2.2% i fotografia artystyczna 153 mln $ – 1,2%. O kondycji rynku świadczy ilość sprzedanych drogich dzieł, czyli tych powyżej 1 mln $, najwięcej było wśród nich obrazów – 878 i rysunków – 483. Najwięcej zlicytowano w Chinach – 563 obiekty, wobec 510 w USA, 322 w Anglii i 50 we Francji. Z najdroższej pięćdziesiątki najwięcej obrazów sprzedano w Nowym Jorku – 39. Najwyższe notowania uzyskały następujące dzieła: Francis Bacon Three Studies of Lucian Freud by (127 mln $), Andy Warhol Silver Car Crash (Double Disaster), Andy Warhol Coca-Cola (51 mln $), Jackson Pollock Number 19 (1948) (52 mln $) i Roy Lichtenstein Woman with Flowered Hat (50 mln $). Najdroższymi rzeźbami były: Jeff Koons Balloon Dog (Orange) – 52 mln $, brąz (jeden z nakładu 6 szt.) Alberto Giacometti Grande tête mince (grande tête de Diego), – 44.5 mln $, Yves Klein Sculpture Éponge Bleue Sans Titre -19.5 mln $, Auguste Rodin Le Penseur, Taille de la Porte Dit Moyen Modèle -13.5 mln $, Donald Judd Untitled (DSS 42) – 12.5 mln $ i Pablo Picasso Sylvette – 12 mln $. Większość z wymienionych wyżej pozycji była autorstwa artystów plasujących się w pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedawanych, generujących 20% światowego obrotu. Należeli do nich Andy Warhol (1928-1987) ze sprzedażą 367 mln $, Pablo Picasso (1881-1973) – 361 mln $, Zhang Daqian (1899-1983) – 291.6 mln $, Jean-Michel Basquiat (1960-1988) – 250 mln $, Qi Baishi (1864-1957) – 230 mln $, Francis Bacon (1909-1992) – 195.7 mln $, Gerhard Richter (ur. 1932) – 165.8 mln $, Roy Lichtenstein (1923-1997) – 140.5 mln $, Zao Wou-Ki (1921-2013) – 139.5 mln $ i Claude Monet (1840-1926) – 137.6 mln $.

Podkreślenia wymaga fakt, że wszyscy artyści związani z kulturą zachodnioeuropejską oprócz Moneta zdecydowanie należą do grona twórców nowoczesnych lub współczesnych. Jednoznacznie świadczy to o preferencjach kolekcjonerów gotowych wydawać miliony na ten rodzaj sztuki. Światowy rynek sztuki odmładza się – coraz więcej sprzedawanych na aukcjach obiektów jest autorstwa artystów żyjących i im kategoria bardziej modern tym takowych więcej. W przypadku obrazów i rysunków było to 35%, rzeźby – 30%, ale fotografii już ponad 60%. Ten trend utrzymuje się w USA, Anglii, Francji i szczególnie w Chinach, w których sprzedaż sztuki współczesnej w 2013 r. stanowiła 33% i dała 24% obrotu (996 mln $). Wzrosty cen w tym obszarze są inspirujące. Wg wyliczeń Artprice.com ten, kto kupił na aukcji w 2003 roku obraz współczesnego artysty za 1.355 $ ma obecnie dzieło sztuki warte 18.872 $.

Polski rynek sztuki w 2013 roku

Sprzedaż na aukcjach publicznych, obejmująca kategorie: malarstwo, grafika, rzeźba i fotografia artystyczna, wyniosła w Polsce niewiele ponad 50 mln zł, z czego 90.8% obrotów przypadło na obrazy. Kolejne miejsca zajęły rzeźby (4.6% rynku), fotografia artystyczna (2.7%) i grafika (1.9%). Pod względem ilości sprzedanych obiektów za malarstwem (68%) uplasowały się grafiki (16.4%) i dalej fotografie (10.5%) oraz rzeźby (5.1%). Rynek zanotował 6% wzrost obrotów na aukcjach, wzrosła, choć niewiele, średnia wartość sprzedanego obiektu z 10.730 w 2012 do 10.960 w 2013 r.

Podobnie jak na świecie także i w Polsce sztuka najnowsza cieszy się wzrastającym zainteresowaniem. W 2013 roku jej sprzedaż wyniosła na aukcjach publicznych 8.3 mln, co stanowiło ponad 18% obrotów. Pod względem ilości sprzedanych dzieł jej udział w rynku był jeszcze większy – 61.6%. Stanowi to wzrost o ponad 11% wobec roku poprzedniego, pomimo, ze średnia wartość obrazu artysty żyjącego wzrosła z 3.000 zł w 2012 do 3.260 w 2013 r. Dzieje się tak dzięki aukcjom oferującym sztukę artystów młodego pokolenia, które systematycznie odbywają się w Łodzi od roku 2006, zaś w Warszawie i Sopocie od 2008. Niskie ceny wywoławcze, zwykle 500 zł, zachęcają do licytacji i przyciągają do kolekcjonowania sztuki rzesze odbiorców odrzucających powszechnie pokutujące, błędne przekonanie, że sztuka ma charakter elitarny. Teraz każdy może kupić sobie obraz na aukcji. Jednakże zainteresowania najpoważniejszych kolekcjonerów, tych z grubszymi portfelami, pozostają zbliżone do lat poprzednich. Preferują polską sztukę w wydaniu tradycyjnym – malarstwo akademickie lub symboliczne i takie obrazy miały najwyższe notowania aukcyjne. Najdrożej sprzedanym dziełem w kraju był „Polski Hektor” Jacka Malczewskiego (1854-1929) – 2.6 mln zł (Polswiss Art, 4.11.2013), dalej Jan Matejko (1838-1893) „Nocne przygody Jana Olbrachta z Kallimachem” – 1 mln zł (Agra-Art, 17.03.2013), Jacek Malczewski „Autoportret z kwiatem ostu ”– 920.000 zł (Agra-Art, 13.10.2013), Józef Chełmoński (1849-1914) „Świt – królestwo ptaków” – 810.000 zł (Polswiss Art, 4.11.2013) i Wojciech Gerson (1831-1901) „Bez ziemi. Pomorzanie wyparci przez Niemców na wyspy Bałtyku” – 700.000 zł (Rempex, 28.08.2013). Nadchodzące zmiany zdaje się sugerować druga piątka, gdyż tam pojawiają się dzieła artystów nowoczesnych – Eugeniusza Zaka (1884-1926), dwa obrazy Wojciech Fangora (ur.1922) i po jednym Bolesława Cybisa (1897-1972) i Jerzego Nowosielskiego (1923-2011). Polskim artystom ciągle trudno jest dołączyć do światowej czołówki, ba zbliżyć się, chociaż do pierwszej pięćsetki najlepiej notowanych przez Artprice.com. Jest tam jedyny Mojżesz Kisling (1891-1953) ze sprzedażą ok. 3.7 mln $, który zajmuje pozycję 423. Biorąc pod uwagę, że ceny obrazów Romana Opałki przekraczają już wartość 600.000 $ być może w 2014 roku on także tam się znajdzie. Faktem jest, ze większość z artystów polskich odnoszących największe sukcesy była lub jest związana z rynkiem zachodnioeuropejskim i amerykańskim. Liderem był Wojciech Fangor (ur. 1922), którego obrazy sprzedano w 2013 roku za prawie 3 mln zł. Najdroższym był M8 z 1969 roku, który uzyskał w Desie-Unicum cenę 440.000 zł. Dalej plasowali się: Igor Mitoraj (ur. 1944) ze sprzedażą ok.1.4 mln zł, Wilhelm Sasnal (ur. 1972) – 1.1 mln zł, Magdalena Abakanowicz (ur. 1930) – 1.1 mln zł i Tadeusz Dominik (ur. 1928) – 0.5 mln zł. Warto zwrócić uwagę, że sprzedaż dzieł otwierającego listę Wojciech Fangora przyniosła w przybliżeniu tyle samo, co twórczość Jerzego Nowosielskiego (zmarłego w 2011), który za życia był najlepiej sprzedawanym malarzem w kraju. Podkreślić należy dobrą sytuację na rynku fotografii artystycznej. Jego reanimacja przeprowadzona przez DESĘ-Unicum w 2012 roku była na tyle skuteczna, że sprzedaż w 2013 też była na dobrym, jak na Polskę, poziomie. Oprócz ww. firmy na rynku praktycznie działa jeszcze tylko Artinfo.pl, które organizuje tzw. Aukcje Kolekcjonerskie.

Rynek bibliofilski

Rok 2013 przyniósł niewielki spadek obrotów na aukcyjnym rynku bibliofilskim. Sprzedaż wyniosła 9.4 mln zł (wliczając opłaty aukcyjne) wobec 10.1 mln w 2013 r. Nie zmniejszyła się ani ilość aukcji (było ich 15), ani liczba wystawionych obiektów (15.172). Największymi udziałowcami rynku były: Antykwariat Lamus (49%), Antykwariat Rara Avis (20%) i Antykwariat Wójtowicz (15%). Uznanie i zazdrość domów aukcyjnych, działających na polach innych kategorii sztuk musi budzić efektywność sprzedaży – Wójtowcz – 63,44%, Rara Avis – 65,69% i Lamus – 76,25. Cenę powyżej 50.000 zł osiągnęło 9 pozycji, z czego 3 powyżej 100.000 zł. Rekord ustanowiło dzieło: Szyrwid Konstanty „Pvnkty Kazan od Adwentu aż do Postu, Litewskim ięzykiem, z wytłumaczeniem na Polskie” Wilno 1629 sprzedane przez Antykwariat Rara Avis na 105 Aukcji (6.2013) za 120.000 zł (wyw. 2.400). I na ten rynek wkracza internet – pojawił się portal Secretera.pl, na którego łamach odbyła się pierwsza internetowa aukcja Antykwariatu Lamus.

Konkluzje

Światowy rynek sztuki ma się dobrze i nic nie wskazuje by miały dotknąć go poważniejsze perturbacje. Zamieszczany na stronie Artprice.com wskaźnik nastrojów handlarzy dziełami sztuki – Artprice Confidence Index obecnie oscyluje wokół liczby 40, czyli jest wyjątkowo wysoki. Oznacza, że antykwariusze i marszandzi widzą przyszłość w jasnych barwach. Światowy kryzys skończył się – kolekcjonerzy i inwestorzy ruszyli kupować dzieła sztuki. Zapewne, niektórzy Rosjanie będą mieli problemy z płynnością, ale nie wpłynie to w istotny sposób na ogólną sytuacje na rynku. Polska też nie ucierpi, bo powiązanie naszego rynku z rosyjskim w tej materii nie ma większego znaczenia. Ważne jest przede wszystkim szersze otwarcie na Zachód i Daleki Wschód. Tam zapewne patrzą handlarze sztuką współczesną. Chociaż rynek rodzimy też ma wielki potencjał. Powodzenie aukcji oferujących sztukę artystów najmłodszego pokolenia, w warunkach poprawy sytuacji gospodarczej i wzrastającej edukacji społeczeństwa, wróży dalszy wzrost cen jednostkowych i sprzedaży w tym sektorze. Aukcje stały się miejscem pozyskiwania dobrego towaru przez galerie, dekoratorów wnętrz, ale także inwestorów poszukujących młodych, obiecujących talentów. W kwietniu odbędzie się w Łodzi pierwsza wystawa obrazów artystów młodego pokolenia pochodzących z prywatnej kolekcji zmontowanej w przeciągu ostatnich sześciu lat. Zapowiadane są też kolejne wystawy, które wzmocnią pozycję młodych artystów na rynku. Coraz więcej jest też aukcji specjalistycznych – wybranych obiektów z kategorii rzemiosło artystyczne, prac na papierze czy rzeźby. Taka specjalizacja świadczy o tym, że domy aukcyjne dążą do poszerzenia grona klientów poprzez próbę dotarcia do ich do tej pory ukrywanych zainteresowań. Być może znajdą się też większe pieniądze na zakupy muzealne, które poprawią sytuację antykwariuszy. Od pewnego czasu widać większą aktywność przedstawicieli muzeów na rynku oraz przejawy działania inwestorów instytucjonalnych. Raport SAP za rok 2012 sugerował pojawienie się ich w bliskiej przyszłości i teraz stało się to faktem. Co prawda aktywność tę trudno porównać do zachodnioeuropejskich lub amerykańskich funduszy inwestycyjnych, ale są to ich pierwsze od wielu lat kroki po naszej ziemi. Obecnie trudno wyobrazić sobie handel dziełami sztuki bez wykorzystania internetu. Każda galeria, która chce utrzymać się na rynku musi mieć dobrze działającą stronę www i pozostawać w kontakcie z klientami poprzez pocztę elektroniczną. Dało to wielką szansę firmom spoza stolicy, które mogą obsługiwać zarówno Warszawiaków jak i mieszkańców całego kraju realizując ich elektroniczne zlecenia. Internet i złagodzenie polityki eksportowej pozwoliły też na sprawniejszą obsługę klientów zagranicznych. Generalnie jednak ubiegły rok był kolejnym, trudnym dla galerii i antykwariatów. Te ostatnie skarżą się na słabą podaż – większość atrakcyjnych i droższych obiektów trafia na aukcje. Jest to zresztą tendencja utrzymująca się od kilku lat w całej Europie. W Polsce, w dodatku bardzo mocną konkurencję dla sprzedaży mebli oraz tańszych obiektów (tzw. staroci) stanowi portal Allegro. Większość klientów przedkłada cenę nad jakość. Niektóre galerie starają się obniżać koszty poprzez rezygnację z prestiżowych lokalizacji na tańsze pomieszczenia np. na piętrze, otwarte często tylko “na dzwonek”. Wymusza to z kolei specjalizację i kontakty z mniej liczną ale bardziej wyselekcjonowaną klientelą. Niestety, w ubiegłym roku wiele galerii obecnych na rynku od kilkunastu lat zrezygnowało z prowadzenia działalności. Przyczyny były różne, ale przede wszystkim wiązały się z rosnącymi kosztami utrzymania firm, spadającą podażą dobrego towaru i brakiem przystosowania do zmieniających się warunków prowadzenia handlu dziełami sztuki opartego na internecie i telefonie. Model przytulnego salonu obwieszonego dziełami z górnej półki, w którym właściciel częstuje herbatą i bawi rozmową o sztuce odchodzi na naszych oczach do przeszłości, coraz częściej zastępuje go sklep internetowy.

Literatura: Artprice.com. The Art Market in 2013, Art & Business nr 1-2/2014, Clar McAndrew The Role of Art & Antique Dealers: An Added Value, Publications UK LTD 2011,

Wojciech Niewiarowski (www.ryneksztuki.eu) we współpracy z Zuzanną Migo-Rożek (www.raraavis.krakow.pl), Pawłem Podniesińskim i Leszkiem Wąsem.

© 2014 Michał Bartosz & Michał Rożek | Dla RARA AVIS
Znajdziesz nas: